"M.J. Pośród cieni miłości"
Po raz pierwszy spotkałem Michaela Jacksona pod koniec lat 70. Andy Warhol poprosił mnie o sfotografowanie grupy dzieciaków zwanej Jackson Five dla magazynu Interview. Podczas trasy przebywali ze swoją nauczycielką w hotelu w centrum Nowego Jorku. Nauczycielka była elegancką panią jak postać Woman z filmu Georgea Cukora. Gdy zacząłem robić zdjęcia, Michael z braćmi toczyli bitwę na poduszki, a ona próbowała ich nakłonić, aby zaczęli zachowywać się jak na gentelmanów przystało. Michael nie pozował: był zainteresowany tylko w przeglądaniu gazety w poszukiwaniu swoich recenzji.
To było niemal 30 lat temu; przez ten czas miałem okazję poznać jego czarującą siostrę Janet i jego dobrych przyjaciół, jak managera Muhammada Ali Berniego Yumana, reżysera Bretta Ratnera i damę, której nie da się opisać Elizabeth Taylor.
Przez całe lata Michael i ja rozmawialiśmy o wspólnych zdjęciach, ale nigdy dotąd do nich nie doszło, ponieważ rodzaj wykonywanej przez nas pracy sprawiał, że zwykle przebywaliśmy po przeciwnych stronach globu. Jednak niedawno szczęśliwie znaleźliśmy się w tym samym czasie w Nowym Jorku. Chciałem w końcu zrobić Michaelowi zdjęcia, zamiast wysyłania mu dziękczynnych listów z opisem radości, którą odczuwam, gdy patrzę jak śpiewa i tańczy. Tą radością były naznaczone najważniejsze wydarzenia w moim szalonym życiu: gdy się zakochiwałem, gdy prowadziłem moje wymarzone auto, gdy kupowałem nowego psa, gdy fotografowałem moja rodzinę i gdy przesiadywałem z przyjaciółmi w barach nad kilkoma piwami. Gdybym musiał policzyć ile razy muzyka Michaela dodawała życia moim zdjęciom liczba ta szła by w tysiące. Z powodu rytmu i duszy tej muzyki byłbym w stanie zrobić tyle zdjęć, że skończyłyby mi się filmy, a aparaty rozpadły by się z wysiłku.
Więc, Michael, przyjmij moją wdzięczność, bo w sercach wielu ludzi zajmujesz bardzo duże miejsce. Jak to mówią na ulicy: Michael na pokładzie dajmy czadu! Po prostu spotkajmy się, zróbmy trochę zdjęć i sprawdźmy czy znowu wylądowaliśmy na księżycu.
Bruce Weber, NY, 2007
Tłumaczenie: Cicha