Michael Jackson

ENGLISH / POLSKI

Menu
Newsy
Akta & Rodzina
Biografia
Vitiligo(Bielactwo)
Neverland
Dyskografia
Koncerty
Kalendarz
Videografia
Filmografia & Wywiady
Nagrody
Notowania
W TV
Galeria
Fakty & Ciekawostki
Plotki
Książki
Poczucie humoru
Michael w Polsce & Park
Aktywność charytatywna
Charytatywne Single
Firmy
Cytaty
Artykuly & Wywiady
Sztuka
W oczach prasy
Skandal w 93
Proces 2003-05r.
Artyści o nim
Multimedia
FAQ
Archiwum Newsów
O Stronie
Aktywni fani
Forum
Linki

Genius Michael Jackson

WYWIAD "TV GUIDE"


MICHAEL
O przeszłości, teraźniejszości i przyszłości
Michael Jackson udzielił wywiadu popularnemu amerykańskiemu czasopismu telewizyjnemu - "TV GUIDE". Wywiad przeprowadzono 30 listopada 1999r. w apartamencie jednego z nowojorskich hoteli.



TV Guide (TVG): "Thriller" zmienił teledyski na zawsze. Skąd wziąłeś ten pomysł?
Michael Jackson: Jackie, mój brat przyszedł do mojego domu i zapytał, "Czy oglądasz ten program w TV? Przez cały czas grają muzykę. To jest MTV." Obejrzałem ten program i pomyślałem, że koncepcja jest bardzo interesująca.
W tych wideoklipach nie podobało mi się to, że były tylko kolażem obrazów. Pomyślałem, że jeśli miałbym jakiś zrealizować, to chciałbym zrobić coś w stylu krótkometrażowego filmu: z początkiem, środkiem i końcem.

TVG: Czy kiedykolwiek wyobrażałeś sobie, że "Thriller" i teledyski do tego albumu mogły być punktem zwrotnym w twojej karierze?
MJackson: Nie, naprawdę o tym nie myślałem. Po prostu chciałem stworzyć coś, co sprawiłoby mi radość podczas oglądania. Moim głównym celem przy tworzeniu teledysku "Thriller" było zrobić coś, co byłoby przerażające, zabawne i ekscytujące.

TVG: Jak oceniasz tę całą erę z perspektywy czasu?
MJackson: Widzę to jako szczęśliwy, a zarazem smutny okres. To był również ekscytujący okres, ponieważ wówczas spełniło się wiele moich marzeń. Sława była wspaniała.

TVG: Powiedziałeś również, że był to dla ciebie smutny czas.
MJackson: Tak, jeśli dostaje niezupełnie to, czego szukam - załamuję się.

TVG: Masz na myśli to, że ten album nie do końca jest taki, jak sobie wymarzyłeś?
MJackson: Niezupełnie.

TVG: Którymi piosenkami jesteś zawiedziony?
MJackson: "Wanna Be Starin' Somethin". Pisanie piosenek jest bardzo niewdzięczną formą artystyczną. Musisz przenieść na taśmę to, co słyszysz w głowie. Kiedy słyszę to tu (pokazuje na swoją głowę), jest wspaniałe. Muszę zapisać to na taśmę. "The Girl Is Mine" nie zupełnie była taka jak chciałem, ale jest miła. Natomiast "Billie Jean" jest dokładnie taka. Pracowałem nad nią naprawdę ciężko. Nad samym linią basu pracowałem przez trzy tygodnie.

TVG: Rękawiczka, białe skarpetki, czerwona kurtka. Kto wymyślił te rzeczy?
MJackson: Rękawiczka była po prostu. Myślałem, że jedna była bardziej odjazdowa niż dwie. Uwielbiam podkreślać ruchy.
Wiesz biała... rękawiczka przyciąga wzrok. A stopa, kiedy tańczysz, możesz wzbudzić okrzyk swoim tańcem, jeśli na niej jest jasna (skarpetka). I dlatego noszę białe skarpetki. Żeby zaprojektować tą kurtkę, siedziałem z ludźmi projektującymi stroje i mówiłem im, gdzie chciałem guzik czy sprzączkę lub wzór. Ale teraz nie ubieram się już w ten sposób. To jest smutne, gdy patrzysz w przeszłość. Dlatego też nie trzymam swoich nagród w domu. Żadnych złotych płyt, żadnych nagród "Grammy". One są w przechowalni. Nie lubię być zarozumiały, ponieważ czułbym się jakbym nie miał żadnego celu, który mogę osiągnąć. A to nieprawda.

TVG: Czy czujesz, że najbardziej twórczy okres jest wciąż przed tobą?
MJackson: Myślę, iż najlepsza praca właśnie nadchodzi, ale chciałbym realizować się na innych płaszczyznach, a nie ciągle tworzyć album po albumie pop.

TVG: Czy obecnie są artyści, którzy tworzą interesującą muzykę?
MJackson: Jest kilka wspaniałych twórczych pomysłów, ale myślę, iż nikt nie jest nowatorski. Najczęściej chwytają coś starego i próbują to połączyć z nowym.

TVG: Czy jest ktoś, z kim chciałbyś pracować?
MJackson: Jest wielu artystów, których podziwiam - ale nie.

TVG: Jaką lubisz muzykę?
MJackson: Będziesz w szoku. Dziś rano śpiewałem Rodgers'a i Hammerstein'a. Śpiewam Te rzeczy w domu - "My Favorite Things" z "Sound of Music" i "Absent Minded Me", piosenkę Streisand. Jestem również wielbicielem wspaniałych, starych musicali MGM. Kocham muzyczne przedstawienia. Jestem wielkim wielbicielem melodii.

TVG: Którą ze swoich piosenek najchętniej wykonujesz na scenie?
MJackson: "Billie Jean", ale tylko wtedy, kiedy nie muszę wykonywać jej w ten sam sposób. Publiczność chce konkretnej rzeczy. Muszę tańczyć moonwalk w tym snopie, śświatła. (Śmieje się) Chciałbym zrobić inną wersję.

TVG: Kogo obecnie określiłbyś swoją publicznością?
MJackson: Nie wiem. Po prostu staram się komponować wspaniałą muzykę i jeśli ją uwielbiają, to ją uwielbiają. Nie myślę o żadnej demografii. Wytwórnia płytowa stara się, żebym myślał w ten sposób, ale ja po prostu tworzę to, czego mógłbym z przyjemnością słuchać.

TVG: Czy jest nowy Michael na nowe millennium?
MJackson: Tak. Planuję parę rzeczy. Myślę, iż będzie to całkiem inne od tego, co robiłem wcześniej. Na nowym albumie jest piosenka zatytułowana "I Have This Dream." To jest piosenka na millennium o świecie i środowisku, którą napisałem razem z Carole Bayer Sager i Davidem Fosterem.

TVG: Czy myślisz, iż po raz kolejny wyruszysz w trasę koncertową?
MJackson: Nie wydaje mi się. To zbyt wiele mnie kosztuje.

TVG: Rzadko podróżujesz bez przebrania. Dlaczego?
MJackson: Nie widzę innej możliwości. Próbowałem już wszystkiego:(śmieje się) przebrania "Grubas", "Zakonnica", "Clown". Tradycja "trick or treat" (przebieranie w Halloween) jest dla mnie najlepsza. I Mardi Gras.

TVG: Czy sadzisz, że kiedykolwiek pojawisz się publicznie bez przebrania jako "TY"?
MJackson: Zakładam przebrania z wielu różnych powodów. Lubię obserwować ludzi jak "mucha na ścianie". Nawet, gdy są to dwie staruszki siedzące na ławce, albo dzieci siedzące na huśtawce, ponieważ nie wiem, jak to jest dopasować się w codzienne życiowe sytuacje. Pewnego razu byłem w sklepie płytowym. Byłem przebrany i dziewczyny wyrywały sobie mój album. Rozmawiały na mój temat. Stałem dosłownie przy nich. To było wspaniałe. Strasznie mi się podobało. Jeżeli wychodzę jako "Ja" - nie jest to takie zabawne. Ludzie zawsze mówią: "Może poszlibyśmy na przyjęcie?". Przyjęcie kończy się dla mnie, jak tylko tam się znajdę. Jest to zabawa dla nich. Wszyscy pytają: "Pamiętasz mnie? Spotkaliśmy się cztery lata temu w... ".Odpowiadam: "Nie pamiętam". Z tego powodu nie jestem w stanie dobrze się bawić. Grają moje utwory, a nie przychodzę po to, żeby słuchać swoich piosenek. Wszyscy krzyczą: "Zatańcz!", A ja chciałbym dla odmiany zobaczyć jak wy tańczycie.

TVG: Czy uważasz, że chociaż byłeś negatywnie oceniany, ludzie w przyszłości ocenią cię jedynie za twoją muzykę?
MJackson: Nie uważam tak, ponieważ prasa przedstawiła mnie jako potwora, szaleńca, który jest dziwaczny i nienormalny. Nie jestem nikim takim.

TVG: Czy chciałbyś zrobić cokolwiek, żeby to zmienić?
MJackson: No cóż, wszystko to, co mogę zrobić, to być sobą i tworzyć z mojej duszy. Manipulują tym.

TVG: Co sprawi, że będziesz wydawał się "normalny" dla ludzi, którzy myślą: "Jest dziwakiem, ma egzotyczne zwierzęta w swoim domu, lub..."?
MJackson: Bóg stworzył zwierzęta i one są kochane, są piękne. Czuję to jak Jane Goodall czy inni przyrodnicy. Nie spostrzegam nic dziwnego lub szalonego w moim zainteresowaniu zwierzętami.

TVG: Co z operacjami plastycznymi?
MJackson: Wszyscy w Hollywood poddają się operacjom plastycznym. Nie wiem, dlaczego to mnie się wskazuje. Prasa przesadziła. To tylko mój nos. Uznano, że poddałem się operacjom na wszystko. Sam nos im nie wystarcza. Elvis poddał się operacji plastycznej nosa - tak powiedziała mi Lisa Marie. Nie mówią o tym. Tylko mnie "wyróżnili". To nie sprawiedliwe.

TVG: OK...Wspomniałeś Sile Marie... Czytałam w gazecie, iż ona żałuje, że nie ma z tobą syna. Być może nadal chce mieć z tobą dziecko. Czy to prawda?
MJackson: Pamiętam jak się wtedy czuła. (Śmieje się). Bez względu, na to, co powiem, to pytanie stawia mnie w kłopotliwej sytuacji. W następnym wydaniu ("TV Guide") najprawdopodobniej napiszecie: "Lisa Marie powiedziała, iż nie chce więcej widzieć Michaela!".

TVG: Czy jesteście przyjaciółmi?
MJackson: Lisa jest słodka. Bardzo ją lubię i jesteśmy przyjaciółmi. A kto wie, co przyszłość przyniesie? Nie mam pojęcia, jakie są w tej chwili jej uczucia. Powiem tak: często przychodzi do mnie, widuje moje dzieci, rozmawiamy przez telefon.

TVG: Czy myślisz, że ożenisz się po raz kolejny?
MJackson: To byłoby mile.

TVG: Co sprawiłoby, abyś zakochał się po raz trzeci?ˇMJackson: Musi to uderzyć we mnie. Musisz spojrzeć na kogoś i powiedzieć: "To właśnie to. To ta osoba".

TVG: Czy tak było w przypadku twoich dwóch małżeństw?ˇMJackson: Tak, oczywiście.

TVG: Czy chciałbyś nadal być żonaty?
MJackson: Tak, chciałbym tego. Ale musisz robić to, co jest najlepsze. Co się zdarza to się zdarza. Musisz to uszanować.

TVG: Kim są twoi przyjaciele?
MJackson: Na pewno Elizabeth (Taylor). Chodzimy do kina w każdy czwartek.

TVG: Chodzicie regularnie do kina?
MJackson: Ja chcę chodzić do Warner Bros studio, ale ona odmawia. Mówi:"Nie, chcę wyciągnąć cię na zewnątrz".Tak, więc idziemy w ten rejon - o którym nie mogę powiedzieć- i wchodzimy. Tam jest zwykle pusto, ponieważ większość ludzi w tym czasie pracuje. Pracownicy kina mówią "Wow, wchodźcie" i nigdy tak naprawdę nie płacimy. Chociaż akurat my jesteśmy z tych, którzy mogą sobie na to pozwolić. [Śmieje się]

TVG: Porozmawiajmy o twoich dzieciach. Muszę zapytać o sprawę poruszaną obecnie w gazetach. Pisze się, iż ty i Debbie nie jesteście biologicznymi rodzicami waszych dzieci. Uważa się, że zainplatowano jej komórkę jajowa innej kobiety a potem sztucznie zapłodniono.
MJackson: To jest totalna bzdura. Jest to bzdura i kłamstwo.

TVG: Czy dzieci mieszkają z tobą w Neverland?
MJackson: Były w Neverland dwa tygodnie temu. Myślę, iż po raz pierwszy zdały sobie sprawę, że jest to ich dom. Zawsze myślały, ze to jeden z hoteli. Być może, dlatego, iż wszędzie zatrzymujemy się w hotelach. Nie zdawały sobie sprawy z tego, że pociąg i stacja kolejowa, i te karuzele są dla nich. Teraz mówią: "Chcemy jechać do Neverland!"

TVG: Jakie są ich osobowości?
MJackson: Prince mówi mi przez cały dzień, że musi kręcić filmy. Więc kupiłem mu taką kamerę video. Pytam się, "Co będziemy kręcić tym razem?", Odpowiada "Gwiezdne Wojny". Tak wiec ustawiamy figurki na stole i poruszamy nimi.
Obecnie Paris zaczyna mówić i chodzić. Jest bardzo słodka. Jestem zaskoczony, że kocha lalki. Moja siostra Janet nie lubiła tego typu zabawek. Była chłopczycą. Myślałem, iż (Paris) będzie właśnie taka, ale nie jest.

TVG: Przewijasz je i karmisz?
MJackson: Tak, uwielbiam to. Jest przy tym mnóstwo pracy. Myślę, iż byłem przygotowany, ponieważ przeczytałem wszystko o wychowywaniu dzieci, ale to jest bardziej ekscytujące niż sobie kiedykolwiek wyobrażałem. Tylko żałuje, że nie zrobiłem tego wcześniej.

TVG: Czy śpiewasz i tańczysz dla nich?
MJackson: To jest sposób, aby je uspokoić, gdy płaczą. Gdy zaczynam tańczyć, przestają (płakać).

TVG: Czy chcesz mieć więcej dzieci?
MJackson: No pewnie. Powiedziałem mojemu ojcu, że zamierzam dorównać jego rekordowi. Ma dziesięcioro dzieci.

TVG: Jakie, obecnie, są twoje stosunki z ojcem? Byliście sobie obcy przez pewien czas?
MJackson: Obecnie mam z nim najlepsze stosunki, jakie kiedykolwiek miałem. Myślę, iż z wiekiem i czasem on złagodniał i staje się milą osobą. Pyta się mnie "Jak się masz? Czy jesz? To jest wszystko, co chciałem wiedzieć", a nie "Czy podpisałeś ten kontrakt?". Chce porostu wiedzieć czy dobrze się miewam. Myślę, że jest to naprawdę milę moja mama jest jak prawdziwy anioł.

TVG: Czy jesteś szczęśliwy w wieku 41 lat?
MJackson: No cóż, zazwyczaj jestem szczęśliwy. Nie pozwolę niczemu załamać mnie, nie ważne, co to by było. Lubię słuchać szumu wody, ćwierkania i radości ptaków, no wiesz. Kocham całą prawdziwą naturę, niewinne rzeczy. Nie mógłbym nigdy iść na party czy do klubu. Robiłem to, gdy byłem dzieckiem i nie przykładam do tego wagi.

TVG: Wstrząsnęło mnie, gdy przeczytałam twoją bieżącą wypowiedź, w której mówiłeś, że gdyby to nie było z chęci niesienia pomocy dzieciom z całego świata, załamałbyś się i popełnił samobójstwo. Czy naprawdę tak czujesz?
MJackson: Zawsze tak czuje. W innym wypadku nie miałbym, po co żyć.

TVG: Nawet nie dla siebie i własnej kreacji?
MJackson: Nie zależałoby mi na tym. Wszystko, co tworzę zainspirowane jest rodzajem niewinności i natury. To jest wszystko. Tak musi być. Uważam, że tak jest.






Webmaster: "Mike" Webdesigner: Nancy
www.geniusmichaeljackson.com ; www.genius.michaeljackson.pl
© Genius Michael Jackson 2005-2011 | All rights reserved